NA POCZĄTKU był… Federer
Szwajcarski tenisista Roger Federer jest przykładem sportowca, który pokazuje, że można być sprawnym przez długie, długie lata.
Wygranie turnieju wielkoszlemowego w australijskim upale, gdzie pięciosetowy mecz może trwać nawet 5 godzin, przez faceta mającego prawie 40 lat, to najlepszy przykład do naśladowania i to nie tylko dla fanów tenisa, ale dla zwykłych ludzi, chcących cieszyć się sprawnością do późnej starości.

Federer cieszy się czasem mniej chlubną opinią w gronie znawców tej dyscypliny, mianowicie sportowca, który czasem odpuszcza, nie walczy za wszelką cenę jak Rafael Nadal czy Andy Murray. Ten ostatni słynął z dobiegania do niemożliwych do odegrania piłek, niestety skończyło się łzami i gigantycznym bólem bioder, nie pomogły operacje, a koniec kariery wcale nie gwarantuje dalszego, zdrowego życia.
Wniosek dla nas, zwykłych ludzi, jest dość oczywisty, warto mądrze i cierpliwie popracować, układać wielotygodniowe plany, aby móc cieszyć się sprawnością aż do późnej starości, a inspiracją do tego może być właśnie Roger Federer, który mając niespełna 40 lat, wciąż „płynie” nad kortem, a jego ruchy przypominają bardziej gwiazdę baletu niż tenisistę.
Powrót